Galeria Miejskiego Domu Kultury w Mikołowie rozpoczęła swoją działalność w 1990 roku. Na ten cel postanowiono wykorzystać dwie sale klubowe. Obecny wygląd galeria zawdzięcza gruntownej modernizacji, dokonanej w roku 1999. Galeria jest ważnym centrum kulturalnym w Mikołowie. Tu pokazywali swój dorobek twórczy najważniejsi artyści regionu i całej Polski. Niewątpliwie znaczącym wydarzeniem kulturalnym związanym z mikołowską galerią była odbywająca się co roku poplenerowa wystawa "Impresje Mikołowskie". Na wystawach tych goszczą prace twórców o bardzo różnych osobowościach i orientacjach artystycznych.
Oprócz comiesięcznych wystaw, w galerii odbywają się spotkania autorskie oraz wieczory poetyckie. Istotnym wydarzeniem organizowanym co dwa lata w naszej galerii jest Przegląd Sztuki Nieprofesjonalnej, który ma na celu pokazanie prac artystów-amatorów.
Nasza galeria prezentuje się w ten sposób (z wystawą Macieja Paździora) - www.pajorama.eu/Pazdzior/wystawa.html
Galeria czynna jest w godzinach otwarcia MDK. Wstęp wolny. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych!
OBECNA EKSPOZYCJA:
Do 25 października w Galerii MDK prezentowana jest wystawa malarstwa Marty Techman-Poloczek. Na wernisaż wystawy zapraszamy 27 września o godz. 18.00.
Marta Techman-Poloczek to urodzona w Katowicach mikołowianka z wyboru. Od 10 lat mieszka na Kamionce. W 2004 roku w katowickiej ASP uzyskała dyplom w pracowni plakacisty Romana Kalarusa. Zapewne stąd wzięło się jej upodobanie do koloru.
Początkowo projektowała plakaty, które zdobyły publikę w Polsce, Japonii, Belgii, Norwegii i Niemczech, jednak jej serce skradły rysunek i malarstwo. Z drugiego i trzeciego wykształcenia akademickiego jest pedagogiem arteterapeutą i dziennikarką po szkole komunikacji społecznej. Na co dzień pracuje jako grafik, zaś sztuka jest dla niej formą oderwania się od marketingowej rzeczywistości świata reklamy.
"Od jakiegoś czasu staram się połączyć szybką i lekką kreskę rysunkową z abstrakcyjnym patrzeniem na świat. Daje mi to podstawę do rozmowy o tym, jak inni widzą świat, czym dla nich jest to, co staram się tworzyć. Wychodzę z założenia, że tworzenie sztuki dosłowne nie daje dużego pola do rozmowy o tym, jacy jesteśmy i co jest ważne dla nas jako odbiorców dzieł. Bo to odbiorca jest tu najważniejszy. Przez pokazanie na płótnie i papierze emocji staram się wywołać w widzach proces zastanowienia czym jest dla nich to, co tworzę. Dlatego moje prace nawiązują do dekonstrukcjonizmu Paula Derridy, który zaznaczał, że istnieje wolność znaku i interpretacji utworu. I dlatego nie ma w nich jednoznaczności. Wykorzystuję kolor, mocniejsze pociągnięcia pędzlem lub szybką kreskę, przechodząc płynnie od rysunku akademickiego do zacierania granic w abstrakcyjnych obrazach, w których czasem dostrzec można wizje każdego, kto je ogląda. Moje prace są zarazem osobiste i uniwersalne, skłaniam się jednak ostatnio do abstrakcji" – mówi o sobie artystka.